czwartek, 28 kwietnia 2011

Czwartek.

Kolejny dzień, a raczej znowu jego połowa do opisania.
Dołączę też kilka rzeczy z wczoraj, tak bd dla mnie lepiej .


Środa koło wieczora :

I znowu coś o nim ( no przepraszam, ale moje życie ostatnio wokół tego się kręci ). Pisaliśmy ze sobą, jak zawsze. Ja poszłam jeszcze na spacer, nudziłam się w domu ( że moje nogi po basenie to wytrzymały ! ). Cały czas wysyłałam wiadomości. A, że rodzice byli w pracy, nie przejmowali się zbytnio mną. Wyszłam koło 17. Przespacerowałam się. Wstąpiłam do mamy i do cioci. W domu byłam koło 20. ( odwiedziłam także sklep ). Nie miałam na nic siły, więc rzuciłam się na łóżko w sypialni i odpływałam przy muzyce Amfy i Lales. Cały czas z Nim pisałam. Temat zboczył na papierosy, ale po chwili dostałam bardzo ciekawego sms' a który narobił mi wielkiej rozkminy." Będe musiał się dowiedzieć czy bd mógł palić [...] jak nie to przykro, jednak nie chcę byc z Tobą xD i inną xD ".  Nie daje mi to spokoju -.-' A już się nie pytałam o to. Nie wiem czemu. Ale tak wyszło.

Czwartek.

Rozkminy ciąg dalszy. No ale trzeba było się w sql trochę skupić. W-f na dworzu ; o ( pojebało? ) Biegi na 60m, skoki w dal, rzut piłeczką palantową ( oj to była masakra ). Na matematyce jeszcze przeżyłam. Ale była kartkówka ( moja ocena na koniec legnie w gruzach xd ). Później 'konkurs' plastyczny. To mi się akurat podobało.Ominął mnie angielski ( trochę szkoda ) i historia ( jak zajebiście ). Rozmowa o problemach z dyrektorem, podczas prezentacji dla 3 gim. i dla uczestników konkursu zajęła pół polskiego ^^ . Technikę jakoś przeżyłam. A na religii to luz. Kolejny dzień sama w domu to od razu wbiłam na kompa i włączyłam gadu. I wtedy myślałam, że jebnę płaczem. Moja najlepsza ( fałszywa ! ) przyjaciółka chciała zerwać tą 'więź'. Patryk coś jej napisał, i wydało się, co o niej sądzę. Byłam wściekła na siebie. Miałam ochotę znów sięgnąć po żyletkę. Nie chciałam jej stracić. Na szczęście wszystko w porę wyjaśniłam i nic sobie nie zrobiłam. Uff.... Chyba jest dobrze.

Sms w trakcie pisania notki.

Ludzie, nie wytrzymuje. On napisał. Znów zaczął temat przy którym płaczę.Czemu? Jedyne moje prawdziwe wsparcie ma zniknąć? Czemu !  I znów oczy pełne łez. Nie wyrabiam. Nienawidzę tego życia. Myślałam, że jak z przyjaciółką się ułożyło to nie będzie aż tak źle... a jednak .... ; (( 

1 komentarz: