czwartek, 21 lipca 2011

; /

Tsaa, regularne prowadzenie tego bloga cos mi nie wychodzi.
Jak wszystko w życiu ;((
To przecież ja jestem najgorsza. To przecież ja poszłam w ślady tatusia ( Tylko KURWA POD JAKIM WZGLĘDEM ???? )  To przecież ja nic nie rozumiem. Ja nic nie potrafię. Krótko mówiąc TO PRZECIEŻ JA JESTEM ŚMIECIEM. Tak właśnie ś m i e c i e m. Człowiekiem, który NIC NIE ZNACZY. Który pląta się po tym świecie, bo tylko to mu zostało. Człowiekiem PRZEGRANYM.  
Co mi ostatnio daje szczęście? Hm ALKOHOL ;(((   Smutne. Czemu? Choroba rodzinna. Śmierć z tego powodu kilku osób. Ale inaczej nie potrafię. <- KURWA, Kolejny dowód, że jestem bezwartościową osobą.
Dobra, zastanówmy się. Co daje Mi jeszcze radość. hm .. ON. Tak pewien chłopak, do którego skierowane jest każde bicie serca, któremu poświęcona jest każda myśl w mojej głowie. Chłopak, dla którego NIC nie znaczę.  A tak swoją drogą: Czy ja w ogóle dla kogoś coś znaczę?  Może dla kogoś... mama czy coś. Ale jestem pewna, że byłoby w chuj lepiej gdybym ODESZŁA. Nieee, nie z rodziny. Chociaż też. Ale odeszła z tego świata. Może byłoby lepiej, gdyby ktoś znalazł moje ciało, bez pulsu. Gdyby ktoś stwierdził zgon. Gdybym w kościele miała pogrzeb a potem kilku Panów włożyło by mnie do dziury w ziemi i zasypało piachem?  Tak by właśnie było lepiej. Gdybym przestała istnieć.
Teraz pewnie pomyślisz, że brak mi odwagi? Nie ! Odwagę mam ! Potwierdzają to blizny na nadgarstkach i poprzednie próby UCIECZKI stąd. Jestem w stanie to zrobić. Ale teraz pytanie? Skoro taka jestem, to czemu tego nie robię. Czemu, tak?  Odpowiedź jest prosta. TA JEBANA NADZIEJA, ŻE  O N ..... taaak, że On coś do mnie CZUJE. Że wcale nie jestem dla Niego tylko koleżanką. Ta PIEPRZONA NADZIEJA wciąż mnie tu trzyma, a ja nie potrafię się jej pozbyć.  :(


NIC NIE ZNACZĘ.
JESTEM NIKIM.


NIE MAM SERCA. MOJE SERCE POŚWIĘCIŁAM MU. I może dlatego, On ma teraz dziewczynę ?
Nieważne. 
Ja RADY JUŻ NIE DAJĘ.  A nie mogę sobie pomóc samookaleczeniem. Czemu nie ? Mam wyjazd z mamą. Pewnie wtedy stare ślady wpadną w jej oko. Ona o tym nie wiem. A na wyjeździe pewnie pozna prawdę. A ŚWIEŻE ślady nie byłyby najlepsze.


Wiele osób mówiło PSYCHOLOG .  Śmiałam im się w twarz. N I E .  
Nie chcę pomocy. Jedynie JEGO chcę. TYLKO TO.
NIC WIĘCEJ.
Psycholog nie rozwiąże wszystkiego. Nikt nie da rady. Dlatego UCIECZKA jest dobrym pomysłem. Ale cały czas TU JESTEM. cały czas .... przez tą NADZIEJĘ. :(



Ech,  WIELKIE   S O R R Y   za tą notkę, ale nie radzę sobie ;( 
Musiałam gdzieś się wyładować. A skoro nie mogę na sobie, ucierpiała klawiatura i wasze umysły.
PRZEPRASZAM !

niedziela, 10 lipca 2011

zacnie było

Hahahahah. UNDERGROUND REGGAELAND 2011 udany w chuj !
A wszyscy którzy przyszli po godzinie 16 i poszli przed Juniorem niech żałują, bo wtedy dopiero się zaczęło się najlepsze. 
Hahah. Tańczymy z dziewczyną Łowicza ; ) Haha. Pozdro dla Niej ; ) 
Było ZAJEBIŚCIE.
A za rok rzecz jasna bd jeszcze lepiej ! ; ) 

sobota, 9 lipca 2011

WTF?

Siema.

Takie pytanie:   KTOŚ POMOŻE OGARNĄĆ MI CO SIĘ TU DZIEJE ?
A mianowicie On napisał.  No właśnie. Tak jakby nigdy nic zaczął rozmowę. Z początku cienko szło, ale później lepiej. Lecz co było celem tej konwersacji to nie wiem. Napisał też, że bywa u mnie w mieście ale nie ma czasu by się spotkać bo praca. Kurwa.. SPOTKAĆ ?  Oznajmił też, że później raczej nie napisze bo na nockę zostaje. Moment ... Chciał później pisać ? Ludzi no ... . WTF ?   
Ale tu pojawia się najgorsze. STRACH.  Nie .. nie boję się Go. Nie boję się spotkania czy coś. Boję się, że On znowu bd coś robił, bd się tak zachowywał, że "bd miał nade mną kontrole" jak to było niedawno. W sensie, że znów zauroczy mnie swoimi słówkami itd.  Nie chce. Nie chce znowu być w Niego zapatrzona i nie chce godzinami rozmyślać napisać? a może On powinien?  - NIE CHCE TEGO.  Teraz jest dobrze. Na serio. Boję się, że znów mnie otumani a ja nie bd miała nic to powiedzenia. Ta wizja mnie przeraża.


Ale teraz czas o tym zapomnieć na kilka godzin i balować na REGGAELANDZIE. Na Facebooku swoją obecność zadeklarowało ok. 5 tysięcy osób. Niezła biba się zapowiada. ♥  Ach !   Szkoda tylko, że nałapałam przypału i nie mogę zostać do końca ;/  Ale cóż, dobre i 5 godzin <3 

piątek, 8 lipca 2011

Systematycznośc.

Wiem, wiem, wiem.
Miałam prowadzić systematycznie bloga, ale mi nie wychodzi. Za dużo spraw na głowie. 
Co do Niego. TAK KURWA, mam na niego wyjebane. Niech się wali. Frajer.
Ale nie ważne. 


Ogólnie myślałam, że wakacje bd o wieeeleee lepsze. Myliłam się. W chuj nudno. 
Ale ważne że %% są i jakoś do przodu idzie.

A jutro REGGAELAND
Pierdole to, że idę sama, ważne że reggae gra ! <3

Miałam wbić także na plażę Patelnie w grabinie w niedziele na koncert, ale bd odsypiać . Więc się nie uda. A poza tym, wieczorem do galerii na zakupy, więc też się nie opłacałoby tam jechać.


Ogólnie daję sobie radę.
I poznaje Zajekurwabistych ludzi w necie.
Np. Pan Rasta z Płocka <3